11 sierpnia 2012

Zaszyj dziurkę póki mała


                
         mama Zosię przestrzegała
    Ale Zosia niezbyt skora,
              odwlekała do wieczora.
              Z dziurki dziura się zrobiła.
              A choć Zosia i zaszyła,
              popsuła się suknia cała.
              Źle, że matki nie słuchała.

Stanisław Jachowicz

U nas nie było czego zaszywać, bo dziurka od razu była duża :)

Razu pewnego w takim stanie odebrałam Hanię z przedszkola :)
Po prostu pociągnęła za niteczkę, która jej w przeszkadzała :)

Nie wiem czy Wy też tak reagujecie jak zobaczycie coś co Wasze dzieciaki zmajstrowały, ale ja najpierw się śmieję, często do łez, później trochę mówię, o skutkach takich właśnie akcji jak na załączonym obrazku, (ale cały czas z uśmiechem, żeby dziecko traumy nie miało z powodu rajstop za 2 zł) a potem biorę aparat i robię zdjęcie do scrapa :)








Baza, alfabet i karta do żurnalingu:  SODAlicious; dodatki w postaci różnych skrawków papierów, zawieszek, naklejek, metek od ubrań i innych ;)

Pracę zgłaszam na wyzwanie Na-strychu "w paski".

Różowy i coś co zrobiłam

Wbrew pozorom niełatwe to zadanie. 
Długo się zastanawiałam i szukałam w domu różowych rzeczy, w sumie dużo ich jest, ale zdecydować się było ciężko. Padło w końcu na małe, szklane pudełeczko do rozrabiania henny :) 

Jest bardzo delikatnie różowe, przez to się na nie zdecydowałam. Wszystko inne było takie dające po oczach ;)

Z kolei coś co zrobiłam ... temat rzeka :) 
Przecież co chwilę coś robię, piszę teraz tego posta, mrugam, oddycham, jem, wstaję do pracy itd. 
Ale jak to uchwycić na zdjęciu? Za bardzo sie nie da. Padło więc na wytwór hand made. Ja zrobiłam kwiatka na abażur do lampy, który wygląda bardzo smutnie i chcę go ożywić takimi własnie kwiatkami. Będzie ich sztuk 3.

Pierwszy tego typu i koślawy, ale jest. 

Zdjęcia, rzecz jasna na wyzwanie fotograficzne  u Uli :)