25 stycznia 2011

mały hurcik

Ostatnio mam dużo pracy w domu, przez to nie za bardzo czas na scrapowanie. Obiecuję sobie, że będę wieczorami coś dłubać, ale później już jestem tak zmęczona, że marzę tylko o tym, zeby sie położyc :(

Mimo to była ostatnio okazja, na którą zrobiłam kartkę w imieniu Hani. Mam nadzieję, że za rok już sama coś zrobi ;)

Kartka, żeby się nie rozdrabniać, 2 w 1:



Druga karteczka na razie bez okazji, ale może służyć komuś w Walentynki, jeśli się znajdzie na nią ochotnik, bo ja za tym świętem nie przepadam.


Bardzo mi się podobają te odstające serduszka :)

A teraz mebel.

Kupiłam to paskudztwo już jakiś czas temu, wyglądało tak:

Odmalowałam i tak się prezentuje teraz, na razie stoi na podłodze i czeka na zawiśnięcie w moim scrapowym kątku, jak tylko go zrobie :(


Postanowiłam do niej jak to ostatnio u mnie bywa, przykleić dekor. Pomalowałam go najpierw szarą farbą, ftalową, jesli się nie myle i nie czekając aż wyschnie pomalowałam go białą akrylówką. Po chwili przyszłam zobaczyć jak schnie, i oto co ujrzałam :

Zrobiło się coś a`la efekt spękań ;) Zostawiłam już tak i przykleiłam na półkę.
Lubię jak mi coś wyjdzie fajnego tak przez przypadek  :)

A tu już następny mój przedmiot do odmalowania:

Dziś na tyle, dzięki za uwagę:)